Montując codziennie szafy trafiają się różne sytuacje. Oczywiście nie mówimy tu o mrożących krew w żyłach zdarzeniach, a rzeczach … które mogą wydawać się śmieszne.
Pewnien pan potrzebował dużej szafy wnękowej. Nie interesował go za bardzo wygląd zewnętrzy, jednak baczną uwagę zwracał na wysokości i umieszczanie półek oraz koszy.
Po zamontowaniu szafy pieczołowicie zabrał się do … rozkładania w całej szafie (a była ona sporej wielkości) całego towaru, jakim co tydzień handluje na odpustach. Świderki u góry, karmelki w koszu, zabawki na wieszaku…
Nic dziwnego, że nasi montażyści czuli się, jak na jarmarku. Szczególnie, gdy po zakończonej pracy mogli sobie wybrać coś z „bogatej” oferty handlarza.
Skrzynki po bananach, o których pisaliśmy to jednak sprawa jak najbardziej normalna 😉
Ciekawe, co przyniesie następny dzień.
2 odpowiedzi do "Odpustowe cukierki – trudna sprawa"
hahaha :D uśmiałam się naprawdę dobre - tylko czy prawdziwe ? :)
jak najbardziej prawdziwe - oj mamy w zanadrzu jeszcze wiele asów i historii ale to wymaga czasu :)