Czy Wasza szafa jest już opróżniona ze zbędnych ubrań? 🙂 Jak to zrobić pisaliśmy w pierwszej części Mniej znaczy więcej!
Jaki jest teraz kolejny krok?
Przyjrzyjmy się dokładnie naszej szafie. Czy wszystko nas w niej zadowala? Czy mamy odpowiednie akcesoria na nasze ubrania? Czy wszystkie wieszaki są jednakowe? Czy nie przydałyby się kosze na bieliznę? Uwierzcie, że małe zmiany mogą zdziałać cuda. Przemyślcie, co warto dodać, a co wyrzucić z szafy.
Jeżeli mamy już za sobą te dwa etapy, przejdźmy wreszcie do układania ubrań na swoje miejsce. Tylko zróbmy to nieco inaczej niż zwykle. Spróbujmy posegregować nasze ubrania kolorystycznie. Tak, tak.. 🙂 Białe z białymi, czarne z czarnymi itd. A może wolicie posegregować ubrania w zależności od pory roku? Wybór zależy od Was. Ważne tylko, żeby wprowadzić pewien schemat. Zauważcie jak dużo możecie przy tym zyskać. Szczególnie Panie 🙂
Przykładowo, mamy ochotę na żółty sweter. Przy odpowiedniej aranżacji szafy, koniec z porannym nerwowym szukaniem ubrania. Co również istotne – duża oszczędność czasu.
Na koniec ważna zasada: Jeżeli odkładasz wszystko na swoje miejsce, zawsze będziesz miał porządek.
Czy wśród Was znajdą się śmiałkowie gotowi do generalnych porządków? 🙂
9 odpowiedzi do "Mniej znaczy więcej! (cz.2)"
I na prawdę trzeba tak to wszystko poukładać. To chyba nie dla mnie. Ja jak zrobię porządek w szafie to po tygodniu już nic nie mogę znaleźć. Może jakiś sposób na utrzymanie porządku ktoś zna ?
Sposobem na utrzymanie porządku jest utrzymywanie porządku :) faktycznie dzięki małym zmianom możemy zyskać dużo czasu i komfort psychiczny..
Bitwa Męsko Damska, część druga. Lecę po Popcorn i colę :)
Zanim zaczniecie dobierać się do naszych rzeczy pamiętajcie, że mamy swoje argumenty.
Ola widzę, że gotowa do walki. Powiedz mi dlaczego kobieta musi mieć nie dwie, nie pięć, nawet nie dziesięć par butów, ale nawet pięćdziesiąt :) Czy na prawdę nie lepiej kupić kilka porządnych par butów a nie cały tuzin na jedna okazję :) Porządki zacząłbym od wyrzucenia zbędnych gratów!!!
Oj Piotr nie przesadzaj :) Ja mam może z 15 par butów i to wszystkich licząc wszystkie sezony. Co nie znaczy, że nie mam ochoty na kolejne pary. A te wasze męskie gadanie to daruj sobie, bo później na taką babeczkę ubrana w łachmany nawet nie spojrzysz. Niby gadacie, że te stroje, to malowanie to przesada, ale tylko za laleczkami wypindrzonymi się oglądacie :)
Jak słysze "generelne porządki" to odrazu mam niemiłe skojarzenia ze świętami i całą tą przedświąteczną nerwówką. Ale wiosna idzie i przydałyby się małe zmiany w szafie :) hmmm... chyba nad tym pomyśle
Ta garderoba ma zdjęciu to ja całe moje mieszkanie. Czy jest szansa zobaczyć szafę dla jednego faceta?
zależy, jak wypindrzonymi.
Jak masz na myśli tapeciary to ja dziękuję.
A jeśli masz na myśli szczupłe, wysportowane dziewczyny, umiarkowanie umalowane to jak najbardziej spojrzeć trzeba :-)
ja widzę że rozmowa z garderoby schodzi na dziewczyny..., a wracając do tematu ja chciałabym mieć garderobę, ale nie koniecznie takich rozmiarów, wystarczy mała przestrzeń po środku na coś do siedzenia, a wokoło półki, wieszaki, szuflady itp., ale bez względu na to o porządek trzeba dbać, choć w garderobie łatwiej coś znaleźć niż w upchanej szafie